
I rzeczywiście je ma – ma życie biologiczne, fizjologiczne. Ale miał niegdyś życie wyższe, Boskie, które utracił. I Chrystus przyszedł, żeby tamto życie człowiekowi zwrócić. To wyższe życie, które jest Boskim, różnym od życia ludzkiego, nazywamy łaską, gratia, ponieważ jest ono gratis – darmo danym, swobodnym darem Boga.
Dwie kijanki dyskutowały kiedyś na dnie stawu o problemach egzystencji. Jedna z nich powiedziała drugiej: “Myślę, żeby wytknąć stąd głowę i zobaczyć, czy przypadkiem nie ma w świecie jeszcze czegoś innego”. Na co ta druga odpowiedziała jej: “Nie bądź głupia, myślisz, że może być w świecie jeszcze cos innego niż woda?”. W taki właśnie sposób ludzie żyjący życiem naturalnym nie przyjmują do wiadomości piękna wyższego życia łaski.

Człowiek może żyć na trzech różnych poziomach: zmysłowym, intelektualnym i Bożym. Można to porównać do trzykondygnacyjnego budynku. Poziom zmysłowy, czyli parter reprezentuje tych, którzy odrzucają jakąkolwiek inną rzeczywistość poza uciechami, jakich odczuwanie umożliwia im ciało. Ich miejsce jest raczej nędznie umeblowane – ma stwarzać przestrzeń stosowną do określonych podniet, które szybko wygasają. Mieszkaniec takiego parteru nie jest zainteresowany tym, żeby mu prawić o wyższych poziomach egzystencji; w istocie może on wręcz zaprzeczać istnieniu takowych.
Na piętrze pierwszym plasuje się intelektualny poziom egzystencji – tu zamieszkują ludzie nauk ścisłych, historycy, dziennikarze, humaniści; to typ człowieka, który wzniósł się na szczyt wszelkich władz ludzkiego rozumy i ludzkiej woli. Ten rodzaj egzystowania jest już o wiele bardziej komfortowy i o wiele bardziej satysfakcjonujący dla ducha ludzkiego. Mieszkańcy pierwszego piętra mogą mniemać, że ich kondygnacja stanowi “zamknięty wszechświat”, przy czym tych, którzy pragną życia wyższego, odbierać będą jako osobników dotkniętych przesądami.
Ale jest jeszcze autentyczne piętro drugie, które jest piętrem łaski oświecającej ludzkie serca prawdami, jakich rozum znać nie jest w stanie; łaski, która umacnia wolę mocą całkowicie przerastającą wszelkie środki pomocy psychologicznej, a serce uwzniośla miłością, która nigdy nie zawodzi; łaski dającej pokój, jakiego próżno szukać na dwóch niższych piętrach.
Za oknami znajduje się światło, ale to od człowieka zależy, czy zechce otworzyć okiennice. Otwarcie okiennic nie konstytuuje światła, jest tylko warunkiem jego dopływu. Kiedy Bóg powołał nas do życia naturalnego, ofiarował nam samych siebie. Kiedy daje nam łaskę, daje nam Samego Siebie. Kiedy nas stworzył, dał nam Samego Siebie w sposób, który czyni nas jednością z Nim…
Źródło: Fulton J. Sheen, “Księga Sakramentów“, Wydawnictwo AA, Kraków 2022, str. 30-31